Moja Historia

Błędne Przekonania

Wyrastałam w domu z przekonaniami, że tylko ciężka praca, od rana do nocy jest jedynie słuszna, a jak jesteś Kobietą to Twoje życie będzie jeszcze cięższe. Moi rodzice to nauczyciele matematyki i fizyki. Studiowali zaocznie jak byłam mała, więc często lądowałam u Babci (mamy Ojca), która w bezwzględny sposób witała mnie słowami – „Jakie to nieszczęście, że jesteś Dziewczynką. Jakbyś była Chłopcem to byłoby łatwiej, i Tobie i nam”. 

Już od najmłodszych lat moja dusza chciała się wyrwać z takich norm, ale nie bardzo miała ku temu możliwości. Były to czasy braku dostępu do wiedzy – jedynie normy przekazywane przez Rodzinę i społeczeństwo były dostępne. Marzenia o wyjeździe za granicę były niemożliwe. Hołdowano pracę 6 dni w tygodniu. Nie znałam nikogo, a już na pewno nie znałam żadnej Kobiety, która pozwoliłaby sobie na odwagę przeciwstawienia się „starszyźnie” lub światu wykreowanemu przez Mężczyzn – groziło za to skrajne potępienie przez społeczeństwo za samą myśl o wolności. 

“Wspierająca” szkoła.

W szkole przeciwstawiałam się durnemu wymogowi odrabiania prac domowych z przedmiotów, których nie lubiłam (w większości przypadków się udawało). W szkole średniej usłyszałam od Mojej wychowawczyni – Ty nic w życiu nie osiągniesz. Potem będąc już w pracy słyszałam – jeszcze długa droga przed Tobą zanim to, tamto, owamto – wszędzie ciężka praca, którą wykonać musisz.

Na ścieżce kariery zawodowej jako Kobieta słyszałam ciągle – musisz być wredna, musisz być apodyktyczna, musisz znowu – to, tamto, owamto, żeby awansować i osiągnąć sukces. 

A awansować oczywiście chciałam, bo chciałam, aby było mnie stać na wszystko o czym zamarzę…i nie tylko, bo pragnęłam mieć też „normalną” Rodzinę…i nieustającą radość z bycia! 😊 

Ja Wam Pokażę!

I postanowiłam, że będę wierna sobie. Nie zmienię się, nie będę też manifestowała swojej kobiecości, krzycząc – “mi się należy, to niesprawiedliwe, tylu Mężczyzn na wysokich stanowiskach, a gdzie miejsce dla nas? Kobiet, które muszą udźwignąć tak wiele, niejednokrotnie Matek, Kobiet zajmujących się domem…Kobiet, które tyle etatów muszą wypełnić…to jawna dyskryminacja!!!!” 

Łatwiej powiedzieć, trudniej zrobić… 

Tia…tyle, że to łatwo powiedzieć… BĄDŹ WIERNA SOBIE, a jednak sprawa taka prosta nie jest…bo łatwiej jest powtarzać sobie: musisz się zmienić, musisz zmienić podejście, musisz ustalić priorytety… ale co zrobić jak Ty nie chcesz?

A Ty nie chcesz się poddać tym radom, bo, po prostu, ich nie czujesz – one nie są Twoje – Ty po prostu nie chcesz się zmieniać!!! 

Ja próbowałam zrozumieć, rozwiązać ten rebus: jak być wierną sobie? Chodziłam do psychologów, psychiatrów, próbowałam różnych rozwiązań: terapii, medytacji i wszystkich innych dobrych rad – i co? I nic. Oprócz frustracji i rozczarowania czułam nic! NIC! Klasyczne zero, null! 

W każdym procesie coś odkrywałam, ale jednak to nie było TO, czego szukałam. Odpowiedź na pytanie: Jak być wierną sobie? przyszła z zupełnie z niespodziewanego miejsca… 

Energia kobieca i męska

Pojawił się w moim życiu On, Mężczyzna, kontrowersyjny w każdym aspekcie, znienawidzony przez wszystkich w swym samczym podejściu Alfa… Mężczyzna, od którego spodziewałam się usłyszeć: musisz być taka siaka/owaka, ale on powiedział coś innego: 

“Niesamowite…jak jesteś w pracy na spotkaniu to jesteś tak bardzo skupiona, taka analityczna i taka męska (hmmm)…a potem jesteś zupełnie inna…taka delikatna, taka sensualna i taka kobieca (dziewczęca)”. 

Nigdy nie usłyszałam czegoś podobnego wcześniej… intonacja w jakiej te słowa zostały wypowiedziane była tak głęboka, tak emocjonalna, że do dzisiaj to czuję i doskonale pamiętam gdzie, kiedy i w jakich okolicznościach padły te słowa. 

Poszukiwania...

Czułam, że potrzebuję znaleźć nowe informacje, nowego mentora, zrozumieć o co chodzi. Nie znałam nikogo, żadnej Kobiety, na której mogłabym się wzorować bezpośrednio, bo każda z nas jest tak odmienna. 

Zaczęłam poszukiwać informacji o energiach, o tym co kieruje Kobietami, a co Mężczyznami. Zaczęłam szukać informacji o energii męskiej i kobiecej. Przeszłam przez setki publikacji, artykułów, szkoleń i konferencji. Przerobiłam tysiące narzędzi na sobie, eksperymentowałam z nimi na co dzień. Z całego wachlarza dostępnych wybrałam te, które idealnie rezonowały ze mną.  

Cuda przyszły bardzo szybko

I zaczęły dziać się… CUDA, bo z całej palety dostępnych narzędzi okazało się, że praca z wyrażaniem emocji, jakie my Kobiety naturalnie odczuwamy, praca nad własnymi granicami, a przede wszystkim czuciem siebie jest kluczem do szczęścia, nie tylko w Relacjach, ale do zmiany całego Świata Zewnętrznego. 

Co się zmieniło?

Dzisiaj mam za sobą ponad 20 lat doświadczenia w finansach, w tym od ponad 7 w najwyższych rolach, 53kg mniej, jestem mężatką z 20 letnim stażem, matką, mentorką i coachem w Fundacji Liderek Biznesu… a przede wszystkim jestem w Kobiecej Podróży… codziennie!!! 

Wystarczy Być

Kiedy patrzę z perspektywy swojego życia i doświadczenia czuję ogromną satysfakcję z osiągniętych sukcesów. Zawsze miałam odwagę marzyć, a co ważniejsze to wierzyć, że te marzenia się spełniają…a najzabawniejsze jest to, że Cudów doświadczam każdego dnia. 

Dzisiaj, z ogromną przyjemnością, dzielę się z kobietami swoimi doświadczeniami, nie tylko w budowaniu kariery, ale przede wszystkim moją wiedzą i praktyką o Pełni Kobiecości, cudownej sile, jaka drzemie w pracy z emocjami, umysłem i czuciem siebie…po prostu podpowiadam jak być, aby doświadczać CUDÓW. 

Pakiety!

Aby poczytać o moich CUDOWNYCH  pakietach wsparcia dla kobiet.

Kliknij tutaj.

Pobierz bezpłatny eBook

I uzyskaj dostęp do ekskluzywnych treści, prywatnych pytań i odpowiedzi, inspirujących odcinków podcastów dostarczanych do Twojej skrzynki odbiorczej.

Pobierz bezpłatny audioBook

I uzyskaj dostęp do ekskluzywnych treści, prywatnych pytań i odpowiedzi, inspirujących odcinków podcastów dostarczanych do Twojej skrzynki odbiorczej.